Wyspy Kanaryjskie 2017

SKŁAD GRUPY:

EKSPLOROWANE KRAJE:

Hiszpania (Wyspy Kanaryjskie: Lanzarote i Fuerteventura)

Czas podróży: 15 dni
Długość trasy: 945 km (po obu wyspach)

Przebyte kilometry z podziałem na środki lokomocji:

samoloty: 9.600 km
promy: 25 km
autokary: 130 km
samochody: 600 km
autostop: 100 km
rowery: 50 km
pieszo: 40 km
________________________
Łącznie przebyte 10.545 km

---

Przyszła kolejna zima, przyszła i kolej na kolejne wyspy do odwiedzenia. Bowiem w myśl naszej domeny, samolotem latamy tylko tam, gdzie nie da dojechać się samochodem. A skoro już latamy to najlepiej zimą, by była to fajna odskocznia od mrozów i śniegu.
W roku 2017 padło na dwie wyspy spośród archipelagu Wysp Kanaryjskich, należących do Hiszpanii.

Wyspy te są niewielkich rozmiarów i świetnie nadają się na wypoczynek o dowolnej porze roku. Wypożyczenie samochodu, jak i samo paliwo to bardzo tania sprawa. Tanie na miejscu są też alkohole a na prezenty świetnie nadają się perfumy w równie niskich cenach. Prócz perfum są przeróżne kremy, maści, mydełka i inne przetwory z aloesów licznie występujących na tamtejszych terenach (Aloe Vera to pseudo muzea a tak naprawdę sklepiki przy farmach aloesów).

Lanzarote 

Wulkaniczne pochodzenie wyspy powoduje, że jej krajobraz jest nad wyraz ciekawy lecz z czasem staje się dość monotonny. Poruszanie się po niej poza drogami asfaltowymi i szutrowymi bądź utartymi szlakami pieszymi jest wręcz niemożliwe. Wszechobecne mniej lub bardziej skruszone pokrycie lawowe skutecznie utrudniają wędrówki. Na szczęście dróg jest sporo i są bardzo dobrej jakości. Na szutrach prowadzących do pięknych plaż, spotkać można jednak nieprzyjemną tarkę znaną nam już z Azji. Gdzie się nie obejrzymy widzimy wulkany. Niektóre z nich mają bardzo wyróżniające się kolory (zielenie, czerwienie, szarości), inne z kolei odsłonięte spękane interesujące kaldery. Z interesujących punktów na wyspie wartymi uwagi są:

1. Park Narodowy Timanfaya
   Park jest objęty ochroną i nie wolno się po nim poruszać bez przewodników. Opcje są dwie. Albo zapisujemy się przynajmniej miesiąc wcześniej do grup zorganizowanych (co nam się nie udało) na stronie internetowej PARKU
   i spacerujemy z przewodnikiem za darmo albo podjeżdżamy do parku i przesiadamy się w zorganizowany przejazd autokarem (9 euro). Na terenie parku znajduje się Restaurante el Diablo - tu zjesz potrawy grillowane na cieple z wulkanu.
   Jest jeszcze jedna opcja darmowa. Trekking wzdłuż wybrzeża na granicy Parku zajmujący w zasadzie cały dzień bo jest to dość długi odcinek jednak z niego nie dostrzeżemy atutów tego miejsca. Zabronione jest samodzielne poruszanie się po parku z kilku powodów. By nie niszczyć wartościowego miejsca, ważnym jest bezpieczeństwo turystów, gdyż w wielu miejscach rozgrzane partie gruntów znajdują się nawet pod niewielką głębokością (już na ok. 10 cm). Ponadto pod Parkiem są puste korytarze lawowe grożące zawaleniem.
2. Wulkan El Cuervo i Colorada
   Jest to jeden z tych wulkanów, na który prowadzi ścieżka i ma ładną kalderę. Tuż obok niego bo po przeciwnej stronie drogi jest kolejny interesujący okaz o nazwie Colorada. Można zarówno na niego wyjść jak i go obejść. Obie opcje są ciekawe. My objechaliśmy go rowerami ale równie dobrze można podjechać sobie pod nie samochodem (obok są parkingi darmowe) i obejść go pieszo.
3. Mirador del Rio - punkt widokowy z widokiem na sąsiednią wyspę La Graciosa. Wstęp jest płatny (4,7 euro). Widok wprawdzie niewiele odbiega od tego, widzianego z drogi wzdłuż wybrzeża, jednak w środku znajduje się urokliwa przeszklona restauracyjka. 
   
4. El Golfo – zielone jeziorko na plaży tuż przy oceanie. Chyba tego nikt nie może pominąć bo to największa atrakcja całej wyspy. My zrobiliśmy sobie trekka wzdłuż wybrzeża od samego Salinas de Janubio (miejsce pozyskiwania soli z wody morskiej). Trasa wprawdzie wiedzie asfaltem lecz co rusz fajne miejscówki na wybrzeżu z licznymi grotami.
5. Plaże Papagayo – plaż jest kilka. Prowadzą do nich drogi szutrowe. Przy głównej znajduje się restauracyjka. Wjazd na teren 3 euro kasują od 9 rano.
6. Jaskinia Cueva de los Verdes  - oświetlona kolorami licząca w swej długości chyba ok. 6 km jaskinia. Do zwiedzania dostępny jest odcinek ok. kilometra. Tunel polawowy powstał w wyniku erupcji wulkanu ok. 5-7 tys lat temu (9 euro).
7. Jaskinia Jamos del Aqua - najdłuższy tunel polawowy na świecie. Poza samą grotą na "dziedzińcu" jaskini urocze oczko wodne otoczone roślinnością (9 euro).
8. Jardin de Cactus – ogrody kaktusowe. My sobie podarowaliśmy tą atrakcję uznając, że wiele więcej już pewnie nie zobaczymy. Podróżowanie po wyspie na wszelaki sposób w tym i pieszo, poszerzyło nam spektrum odmian tych roślin, ale zapewne zaskoczyłyby nas jakieś setki innych odmian (5,5 euro).
9. Rancho Texas – zwierzęta i rośliny (tygrys biały, żółwie, jaszczury). Ot takie zoo dla dzieci tylko w innych okolicznościach przyrody... no ale może ktoś lubi.

 

Fuerteventura 

Ta wyspa również pochodzenia wulkanicznego obfituje jednak w liczne piaski. Poza wieloma pięknymi plażami posiada na swym terenie wydmy. Większość piasków stanowią nanosy i nawiewy wprost z sahary. Sama wyspa pod względem dostępności terenu jest już bardziej przychylna człowiekowi. Podłoże jest już mniej inwazyjne i bardziej sypkie, natomiast występujące tam wiatry są już zdecydowanie silniejsze („feuerte” – mocno, „viento” – wieje).

1. Corralejo Natural Park - generalnie jest to teren parku i spacery po nich mogą odbywać się jedynie wyznaczonymi trasami. Tam np. spotkaliśmy dzikie kozy. Wydmy znajdują się na północy wyspy i rozciągają się po wschodnim wybrzeżu.
2. Stare wiatraki rozsiane po małych miasteczkach w wielu punktach wyspy.
3. Bayuyo – wulkan 269 m n.p.m.
4. Caldera de la Montana (182 m n.p.m) - można wdrapać się na szczyt.
5. Oasis Park - takie lokalne zoo jak i na Lanzarote (33 euro).
6. Aguas Verdes – klifowe wybrzeże i ładne plaże na zachodnim wybrzeżu.
7. Montaña de Tindaya – góra w obszarze parku. Nie powinno się na nią wychodzić no ale dostaliśmy zezwolenie od naszego lokalnego przewodnika.
8. Cueva del Llano – tunel wulkaniczny, który niegdyś był zamieszkany.
9. El Cotillo Beach – piękne wybrzeże z klifami.
10. Jandía Natural Park na południu – niby bezludnie, surowo i pięknie lecz nam nie udało się tam dotrzeć a tym samym na Playa de Cofete – ładną piaszczystą plażę z widokiem na góry.

---

KULINARIA

Papas arugada con mojo. Regionalna potrawa Wysp Kanaryjskich. Gotowane ziemniaczki oklejone kryształkami soli podawane z różnymi sosami mojo. Zazwyczaj czerwony z ostrej papryki i zielony ziołowy. W każdej z restauracyjek smaki sosów są odmienne więc warto szukać swojego wariantu. Sami polecić możemy restaurację......... gdzie sosy były wyśmienite z zielonym włącznie (Bo zielony jakoś raczej nigdzie się specjalnie nie wyróżniał).

Krewetki i ośmiorniczki w bulionie czosnkowym. Bomba. Już za nimi tęsknimy! Lepszej opcji owoców morza nie dane nam było nigdzie spróbować. Występują też w wersji z pieczarkami ale na to należy uważać bo dostaniemy więcej pieczarek niż krewetek.

Kalmary na głębokim oleju. Nic specjalnego ale bardzo zapychające. Na ogół są ich duże porcje.

Kozie sery. Zwierzę powszechnie występujące na wyspie produkuje mnóstwo serów. Choć nam specjalnie nie przypadły do gustu, inni byli zachwyceni. Dlatego warto podegustować bo w tej materii każdy raczej ma inne smaki.

Królik. Też gonią skubańce po wyspie. A przyżądzony w iście kanaryjskim stylu nie tyle smakował co powalał na kolana mimo, że oboje nie przepadamy za tym mięsem.

Rum z miodem. Strasznie słodki ale specyficzny dla regionu. Warto skosztować.

 

KILKA INFORMACJI PRAKTYCZNYCH