Trans Africa 2018/2019

Afryka jest kierunkiem, który siedział nam w głowie od dawna. Potrzebowaliśmy powiewu świeżości, czegoś, czego nie ma na kontynencie azjatyckim: nowe gatunki zwierząt, nowe krajobrazy, nowe kultury, nowe języki, kolory skóry. Afryka jest tak niesamowicie pociągająca, że na samą myśl pojawia się przyjemny dreszczyk emocji. Ponieważ kontynent jest to dość spory a odległości do pokonania pokaźne uznaliśmy, że lepiej byłoby wgłębić się w nią całkowicie, tak, żeby na dłuższą chwilę poczuć się jej częścią a nie tylko chwilowym, przelotnym gościem.

 

SKŁAD :


Marcin (hOMER) i Dominika
Nissan PatroCamper

 

Czas podróży: 12 miesięcy / START: 9 listopada 2018 r. / POWRÓT: 11 listopada 2019 r.
Długość trasy: 60 tys km

TRASA PODRÓŻY:

Przejechaliśmy to oczywiście na kołach. Tradycyjnie naszym niezawodnym Nissanem Patrolem. Niemniej jednak od poprzedniego wyjazdu przeobraził się on w super praktyczny dom na kółkach bez żadnych kompromisów w kwestii terenowej. A o nim więcej TUTAJ.


 

Przebieg trasy:

DOJAZD:
Polska - Grecja (ok. 2 tys. km) - Aleksandria (prom ok. 1 tys. km)

AFRYKA WSCHODNIA:
Egipt, Sudan, Etiopia, Kenia, Uganda, Rwanda, Tanzania, Malawi, Zambia, Botswana, RPA, eSwatini (ok. 28 tys. km).

AFRYKA ZACHODNIA:
Lesotho, Namibia, Angola, Demokratyczna Republika Konga, Kongo, Kamerun, Nigeria, Benin, Togo, Ghana, Wybrzeże Kości Słoniowej, Gwinea, Senegal, Gambia, Mauretania, Sahara Zachodnia, Maroko (ok. 25 tys. ok)

POWRÓT:
Portugalia, Hiszpania, Gibraltar, Andora, Francja, Monako, Włochy, Szwajcaria, Lichtenstein, Austria, Niemcy, Czechy, Polska (ok. 4 tys. km)


 

Wpisy z trasy z poszczególnych krajów:

Nigeria
Wybrzeże Kości Słoniowej

 

 

Zestawienie dystansów, wymaganych dokumentów i kosztów związanych z przekraczaniem poszczególnych granic

W ciągu całej naszej podróży, towarzyszyło nam urządzenie GPS, które wskazywało naszą pozycję oraz przebytą przez nas trasę.

Afryka... Ciężko rozpisywać się o szczegółach tego kontynentu, gdyż jest różnorodny zarówno pod kątem powierzchni, jak i kultury. Jest tam jednak kilka podstawowych punktów naszej podróży, i są to punkty zapewne znane i dostępne dla większości z Was. Szukając, wertując i błądząc udawało się często znaleźć coś innego... coś niezwykłego.

I tak w wielkim skrócie. Po przejechaniu Egiptu przekroczyliśmy granicę Sudanu, by następnie dostać się do Etiopii, która wchłonęła nas na miesiąc. Następnie bogate we wspaniałe parki narodowe Kenia oraz Tanzania Uganda z populacją grożących wyginięciem goryli górskich, Rwanda z bardzo bolesną przeszłością i wciąż niezagojonymi ranami. Później Malawi uchodzące za „kraj dobrych ludzi”. O Mozambik niestety jedynie się otarliśmy gdyż w tym czasie szalał tam cyklon pozostawiający po sobie wiele ofiar i szczątki infrastruktury. Natomiast Zambia była prawdziwym zderzeniem z afrykańską zieloną przyrodą i licznymi zwierzętami. Później urządziliśmy sobie spacer z Zambii do Zimbabwe w miejscu zjawiskowych Wodospadów Wiktorii. Natomiast Delta Okawango w Botswanie przyniosła ze sobą setki nowych zwierząt. Dalej Lesotho z niepowtarzalnymi Górami Smoczymi oraz Suazi z królem na czele, posiadającym kilkanaście żon. Wreszcie RPA mogące pochwalić się miejscem spotkań dwóch oceanów: Indyjskiego i Atlantyckiego. Następnie zachodnią stroną wybrzeża kierowaliśmy się w stronę Europy. A po drodze Namibia z wciągającą pustynią Namib i ogromnymi wydmami oraz Angola, niedoceniony turystycznie zakątek czarnego lądu. Później odcinek o charakterze raczej tranzytowym przez kraje cieszące się złą sławą, czyli Demokratyczną Republikę Kongo, Kongo, Kamerun oraz Nigerię. Po drodze po raz kolejny przetniemy równik. Benin, Togo, Ghana to z powrotem czas eksploracji kuchni, przestrzeni i ludzi. Niestety omijamy Burkina Faso oraz Mali ze względu na zwiększające się zasięgi organizacji islamistycznych. Za to zagłębiliśmy się nieco w Mauretanii ponownie oddając się klimatom pustyni, która nam towarzyszyła już do końca afrykańskiej odysei. Przez Saharę Zachodnią dotarliśmy do Maroko gdzie w pięknych miasteczkach i otaczających je górach spędziliśmy aż miesiąc. Afrykę opuściliśmy Cieśniną Gibraltarską, by ponownie wkroczyć na europejski ląd.

Tak naprawdę to pomiędzy tymi naszymi punktami na mapie odbywała się prawdziwa podróż i prawdziwa przygoda. Ta, którą kochamy. Ta, która ciągle odmienia nasze życie.

 

STATYSTYKI

.
Przebyta trasa 60 tys. km
Spalone paliwo 8880 litrów
Średnie spalanie /100 km 15,3 l
Długość wyjazdu 12 miesięcy
Koszt całkowity wyjazdu za załogę 2 os. 88,7 tys. zł
.
Koszty / samochód paliwo
transport
granice
eksploatacja
30,1 tys. zł
5,2 tys. zł
6,1 tys. zł
2,9 tys. zł
Koszty / osobę wizy 5,1 tys. zł
atrakcje i opłaty
pamiątki
1,9 tys. zł
1,5 tys. zł
wyżywienie
restauracje
7,9 tys. zł
1,3 tys. zł
noclegi 1,6 tys. zł
zdrowie 1,9 tys. zł

 

 


Partnerzy:
                          

Patroni:
          

Blog z podróży

  • Pustynna próba sił

    Moja miłość do pustyni została wystawiona na ciężką próbę. Nie było już tylko pięknie, ale…

    Read more
  • Oko Sahary

    Niezwykła struktura geologiczna o okrągłym kształcie wzbudziła moje zainteresowanie już kilkanaście lat przed wyjazdem do…

    Read more
  • Żegnaj „czarna” Afryko

    Zatoczyliśmy pętlę. Koniec strefy malarycznej, koniec zieleni, wokół dominuje żółty kolor bezkresnych piasków. Do tego…

    Read more